Audi i wszystko co nas łaczy

VanillaI

A więc że moje "maleństwo" jest wyjątkowe wiedzą już chyba wszyscy ale ono postanowiło o tym mi przypomnieć ...
Generalnie auto nie lubi być pożyczane innym a ja go pożyczyłam bratu na co autko odpowiedziało takimi oto poczynaniami :

Wracałam sobie do domku w poniedziałek o 17:30, stanełam na światłach i tam zostałam ... nie chciał odpalić . Na nic moje prośby , groźby ... po prostu mnie olał .
Ale audi asistance działa po serii telefonów najpierw pojawił się mój wujek który mnie scholował a za nim przybyło dwóch rycerzy w osobach Grzesia i Kubusa .
Usłyszałam groźnie brzmiące zwroty : hall , komputer , pompa paliwa .
Zdemolowali mi świerzo wysprzątane autko w poszukiwaniu usterki
dowiedziałam się jak podłaczyć pompę paliwa "na krótko" oraz co mam pod podłogą w bagażniku. Jak sprawdzić czy jest iskra na świecach.
... po prawie 2 godzinach swierdzono na 90% padnięty imobilaizer.
W środe przybyła ekipa alarmowa w postaci kolejnych rycerzy ... znów rozbebeszyli auto i znaleźli sprytnie schowany imo . Po wymontowaniu auto odpaliło od ręki .
Ucieszyłam się nie zmiernie , umówiłam się na nastepny dzień na montaż nowego urządzenia. O 16 pojawił kolejny rycerz Leszek , który tak dla pewności postanowił autko podłaczyć pod vaga. Rozstawił lapka , podłączył kabeli ale audi go skutecznie olewało ... żeby obcy mu grzebał pod maską ... zamiast zostawić go w spokoju Leszek próbował każdą dostępną wersją vaga dobrać się do kompa ... autko sie "wkurzyło" i po kolejnym przekreceniu kluczyka gdy Leszek trzasną drzwiami poprostu się zamkną .... taaa.
Pojechaliśmy po dodatkowego pilota ...ale niestety kluczyk w stacyjce uniemozliwiał skorzystanie z niego . A ja nie mam zamków , pozdejmowane cięgna ... więc d... .
Potrzeba matką wynalazków ... a i drut się przydał .
Ja juz ze spokojem by nie patrzeć na próby otwarcia auta poszłam zadzwonić po szybe ... tak na wszelki wypadek .
W tym momencie Idea

olsnienie a moze by tak tym drutem przekręcić kluczyk w stacyjce .
Podziwiając zdolności maulane kolegi który po kilku minutach przekręcił kluczyk , zastanawiałam się skąd u "maleństwa" takie fochy. Udało sie go otworzyć nadal jednak nie dawało się podłaczyć pod vaga . Daliśmy mu spokój i udaliśmy się na spota by opić te kluczyki i wydac kase która poszłaby na zakup szyby.
Leszek uzyskał sprawność "włamywacza" a upewniłam się że moje autko :
- nie lubi byc pożyczane
- z facetów grzebiącychpod maską toleruje mechaników o imieniu Adam
- a podłaczyć pod vaga może go tylko Mq

I tak zakonczyła sie kolejna przygoda z moim autkiem Smile

z audikowym pozdrowieniem pozostając
always under demonic influence
Vanilka

Kolegom klubowym dziękuje po raz kolejny za pomoc przy okiełznaniu auta Smile

ex-właścicielka auta czyli moja mama podsumowała to tylko zdaniem "to auto ma taki sam charakter jak ty" - cokolwiek miała na myśli Wink